Sobotnie popołudnie, 23 marca, miało być okazją do zdobycia ważnych punktów dla Łokietka w rywalizacji o utrzymanie IV ligi. Niestety, mecz z Pogonią Mogilno przyniósł mieszane uczucia, kończąc się porażką Łokietka 5:3.
Już od pierwszych minut mogliśmy wyczuć, że mecz będzie wyzwaniem, szczególnie po tym, jak w 18. minucie niespodziewanie musieliśmy zmierzyć się z osłabieniem. Nasz bramkarz, Michał Ciesielski, otrzymał czerwoną kartkę za faul na Norbercie Rościszewskim, co zmusiło nas do gry w dziesiątkę. Zawodnik z pola, Jakub Kosztowny, zastąpił go między słupkami.
Pierwsza połowa była dla nas prawdziwą próbą, Pogoń Mogilno prowadziła już 4:0 do przerwy, co wydawało się przesądzać o losach meczu. Jednak prawdziwy duch Łokietka objawił się w drugiej połowie. Kiedy Damian Rutkowski zdobył bramkę w 54. minucie, zawodnicy poczuli iskrę nadziei.
Momentem przełomowym dla zespołu z Brześcia było wyrównanie sił na boisku po drugiej żółtej kartce dla Filipa Jagielskiego z Pogoni. Nasi zawodnicy, zdobywając kolejne gole (Bartosz Czyżewski i Marcin Pałczyński), pokazali charakter i determinację, przybliżając nas do remisu. Na boisku było już 4-3 i wydawało się, że wyrównanie będzie tylko kwestią czasu. Niestety, w doliczonym czasie gry kolejną bramkę zdobyła Pogoń.
Mimo że wynik końcowy 5:3 nie był tym, czego oczekiwaliśmy. Mimo porażki, mecz kibicom mógł się podobać.